KOS

#Kos #Grecja #Κως

W subiektywnym rankingu na najbardziej pokręcony rok, 2020 bezpardonowo wybija się na najwyższy stopień podium i podejrzewam, że zbyt łatwo tego prowadzenia nie odda, a wszystko dzięki „uprzejmości” k…wirusa, który wywrócił plany większości z nas do góry nogami.

Powrót do względnej normalności okazuje się procesem powolnym, ale i od naszej konsekwencji i odwagi, będzie zależeć, jak do tej normalności wracać będziemy. Tak plany zawodowe, jak i prywatne, weryfikujemy, patrząc przez pryzmat restrykcji i ograniczeń będących następstwem „pandemii”.

Idealnym przykładem i punktem zaczepnym do powstania tego wpisu, jest podróżowanie.

Turystyka to jedna z mocniej poturbowanych przez covid, gałęzi gospodarki, a wszelakie ograniczenia, zakazy i restrykcje, zmieniają się jak w kalejdoskopie. I w takim oto czasie przyszło nam się zmierzyć z decyzją o wyborze imprezy turystycznej.

Lecieć, czy zostać w domu?

Z reguły największym dylematem, jaki stawał przed nami, był wybór miejsca, w jakim postanie nasza noga. Problemy z tym związane trywializują się, jeśli przeciwstawimy je analizie wszelkich „za i przeciw” jakie do listy dopisał 2020 rok…

„…bo kwarantanna, bo ograniczenia, bo hotel nam zamkną itd.” to tylko nieliczne pytania, jakie stają na drodze strudzonego turysty, spragnionego odpoczynku. Szczęśliwie zawsze możemy liczyć na pomoc ludzi, którzy o podróżowaniu wiedzą wszystko. Tradycyjnie już gocławskie biuro Wakacje.pl w osobie pani Beaty, szybko nastawiła nas na odpowiednie tory.

Biura podróży, mocno ucierpiały w okresie pandemii, dlatego też obiektywizm, rzetelność i przede wszystkim uczciwość, to cechy mocno pożądane i pozwalają takim agentom, jak pani Beata, śmiało wracać do zawodowej normalności, a nam cieszyć się po raz kolejny udanym wyjazdem.

Lecimy na Kos!

IMG_8652_48

Wakacje w czasie pandemii

Kilka słów o tym, jak wygląda podróżowanie w czasie pandemii.

Dla Grecji, jak i innych państw basenu Morza Śródziemnego, turystyka stanowi ważną gałąź gospodarki, dlatego otwarcie granic dla podróżujących, chociażby z Polski, było decyzją trudną, ale i przewidywalną.

Lecąc do Grecji, musimy zmierzyć się z niezbędną dawką…

…biurokracji.

Formularze niezbędne są na etapie wylotu (formularz dla przewoźnika), przyjazdu do hotelu, oraz pobytu na miejscu. Czeka nas również wypełnienie formularza elektronicznego, na stronie greckiej obrony cywilnej. Ten ostatni jest istotny, a jego brak może nas kosztować 500 euro.

W dniu wylotu, na skrzynkach pocztowych lądują kody QR, które po wylądowaniu należy okazać, a od których zależy, czy na lotnisku zostaniemy poddani badaniu na obecność wirusa, czy też nie.

 

Ad rem!

Wyspa… KOS.

Kos leży na Morzu Egejskim i jest jedną z wysp archipelagu Dodekanezu, co w tłumaczeniu oznacza „dwanaście wysp” (i dlatego też archipelag liczy ich ponad 160 🙂

Jest niewielką wyspą, jej powierzchnia to 290 km kw., ale proporcja 10 km na 50 km daje nieco lepsze wyobrażenie. Pomimo kompaktowych wymiarów, znajdziemy tu mnóstwo atrakcji, zabytków, pięknych widoków i urzekającą florę i faunę.

Kos jest ojczyzną Hipokratesa, uważanego za ojca medycyny, słynie też z długich piaszczystych plaż, oraz idealnej bazy wypadowej do tureckiego Bodrum.

 

Hotel… Blue Lagoon Resort

20200808_191047

Decyzja o wyborze hotelu, to druga po ustaleniu celu podróży, najważniejsza kwestia, jaką należy starannie przemyśleć.

Nie chcę rozpisywać się na temat czynników, jakie zdecydowały o wyborze, bo to kwestia wysoce subiektywna. Podróżując w trójkę z dzieckiem, wymagania i warunki, jakie musi spełniać hotel, będą odmienne od tych, jakich poszukuje singiel, czy emeryt. Niezmiennie, ważnym dla nas są lokalizacja, atrakcje dla córki, standard, bliskość plaży, czy też (w tym przypadku) odległość od stolicy wyspy. Hotel to dla nas nie tylko miejsce rewelacyjnego spędzania czasu, ale i baza wypadowa.

Blue Lagoon Resort to duży hotel, z kilkoma basenami, zarówno dla dzieci, jak i wyłącznie dla dorosłych. Posiada rozbudowaną bazę gastronomiczną, rekreacyjną, w tym spa czy siłownię, będącymi standardem dla hotelu 5 gwiazdkowego. Należy jednak pamiętać, że to 5 gwiazdek „typu greckiego” 🙂

Subiektywną ocenę hotelu znajdziecie na, chociażby tripadvisor.com , czy booking.com, sami budując sobie opinię o tym miejscu. Pokrótce, napiszę tylko, że osoby, które nie przepadają za dużymi, tłumnymi miejscami, nie będą czuć się tu komfortowo. Rodziny z dziećmi wręcz przeciwnie. Smakosze będą musieli zmierzyć się z monotonią, chyba że wybiorą restauracje à la carte. Atutem Blue Lagoon niewątpliwie jest własna plaża oraz bliskość stolicy wyspy – Kos. Zachwyca tu również ogrom zadbanej i dopieszczonej zieleni oraz wysoki standard obsługi.

Stolicą wyspy Kos jest… Kos

Kos to niespełna 20.000 tysięczne miasto leżące na północnym wschodzie wyspy. Położenie oraz historia uczyniły z niego intrygujący przykład kolażu architektonicznego. Zanim trafiło w ręce greków, Kos zasiedlali, chociażby rzymianie, czy Turcy, czego pozostałością są rozsiane po całej okolicy zabytki, czy ruiny.

Urokliwą wizytówką miasta jest port, będący bazą wypadową dla statków turystycznych, kutrów rybackich, czy promów, łączących wyspę z innymi wyspami Dodekanezu, ale i na przykład turecki Bodrum, oddalonym o niespełna kilka kilometrów od Kos. Niestety w momencie naszej wizyty, Turcja była jeszcze zamknięta dla turystów, zatem pomimo planów nie udało nam się skorzystać z tej możliwości.

W bezpośrednim sąsiedztwie portu napotykamy ruiny twierdzy, strzegącej w czasach swojej świetności wejścia do portu. Tuż obok warto zatrzymać się przy platanie, który jeśli wierzyć legendzie został zasadzony przez samego Hipokratesa i to właśnie w jego cieniu nauczał on i leczył ludzi.

Wędrówka wgłąb miasta to fascynujące doświadczenie. Z każdym krokiem odkrywamy coś nowego, unikatowego. Nie tylko zabytki, ale i współczesna architektura urzekają, tworząc fotogeniczną mieszankę.

Godnym podziwu punktem przystankowym jest cerkiew Agia Paraskevi. Pomimo nadwyrężonej przez trzęsienie ziemi z 2017 roku elewacji budynku, kolorystyka skutecznie przyciąga obiektyw aparatu.

Nieopodal znajdziemy jeden z głównych punktów miasta, Plac Eleftherias. To tu znajdziemy Muzeum Archeologiczne, czy zadaszony czerwonymi kopułami meczet Defterdar. Plac pełen jest kafejek oraz restauracji, przyciągających aromatem kawy i greckich specjałów.

Centralnym punktem placu Eleftherias jest hala targowa. Powstała w latach trzydziestych dwudziestego wieku i jest miejscem, które trzeba odwiedzić. Przekrój asortymentu stanowi jednocześnie wizytówkę wyspy. Znajdziemy tu wszystko, co Dodekanez oferuje. Od oliwek, poprzez oliwy, alkohole, gąbki, przyprawy po rozmaite pamiątki, czy kosmetyki.

Asklepiejon

Kilka kilometrów od stolicy znajdują się najważniejsze i najrozleglejsze na wyspie ruiny, których nie wypada pominąć podczas zwiedzania Kos.

Asklepiejon, to świątynia poświęcona Asklepiosowi, chociaż Eskulap, wydaje się lepiej rozpoznawalnym imieniem. Szanowny jegomość był synem Apollina i w podążając za mitologią grecką, był bogiem sztuki lekarskiej.

Ruiny położone są w malowniczej okolicy, a samo zwiedzanie ruin, pomimo wspinaczki po licznych schodach, daje ogromną satysfakcję. Wszakże to właśnie tu powstał pierwszy w historii szpital oraz szkoła medyczna, w której nauczał nie kto inny, a Hipokrates!

Uwieńczeniem wspinaczki na szczyt Asklepiejonu, jest malownicza panorama z Morzem Egejskim, stolicą i Turcją w tle.

Jak podróżować po wyspie?

Jednym z atutów Kos, jest jej kompaktowa wielkość. W zależności od tego ile czasu chcemy poświęcić na zwiedzanie oraz gdzie planujemy się zapuścić, możemy wybierać z różnych środków transportu.

Najbardziej popularny jest wynajem samochodu, ale wyspa słynie z bardzo rozbudowanych tras rowerowych, co bez wątpienia ucieszy miłośników dwuśladów.

Z kolei mieszkając w okolicy stolicy wyspy, warto skorzystać z komunikacji publicznej, czy względnie niedrogich taxi.

jedziemy dalej…

Termy Embros

Jedną z unikatowych atrakcji Kos, są naturalne wody termalne. Embros Therma, to położone w południowo wschodniej części wyspy gorące źródło termalne.

Zostawiając samochód na parkingu, czeka nas 15-minutowy spacer w dół. Księżycowy, surowy charakter klifów, oraz zapach siarki, tworzą bez wątpienia niepowtarzalny charakter tego miejsca.

Wody wydobywające się ze skalnej groty, mają lecznicze działanie, a dostęp do miejsca jest bezpłatny. Naturalne połączenie gorącego źródła oraz letniej wody morskiej potęguje poczucie komfortu, można więc śmiało powiedzieć, że mamy tu do czynienia z low-budgetowym spa 🙂

W zagłębieniach klifów okalających termy można zostawić po sobie pamiątkę, z kolei sam powrót na parking okazuje się sporym wysiłkiem, bo o ile w dół schodzi się lekko, to wspinaczka w gorącym greckim słońcu, na kilkusetmetrowy klif do najlżejszych nie należy. Nie mniej jednak warto, a obłąkany wzrok kozy, pilnującej samochodu wynagradza trud wędrówki. Welcome to Greece!

Przy okazji wizyty w tej części wyspy warto uważać na roaming! Mój telefon „zahaczył” o turecką sieć komórkową, co zaowocowało kosztem 7,20 za niebotyczne 140 kB danych.

W trasie…

Przemierzanie greckich wysp, niezależnie od środka transportu, potrafi hipnotyzować i sprawia, że każdy kilometr jest nowym doświadczeniem dla zmysłów. Podróż rozpoczęta na brzegu morza, po chwili przeistacza się w górską wędrówkę serpentynami, a niezliczone zakręty to nieodłączna cecha takich wojaży.

Pokonywanie takich tras uczy pokory, a brawura jest ostatnią rzeczą, na jaką można sobie tu pozwolić. Świadczy o tym ogromna ilość kapliczek, jakie stoją przy drogach. I chociaż często są one piękne, to za każdą z nich kryje się ludzka tragedia. Trudno się temu dziwić, podróżując po kraju, gdzie czerwone światło to jedynie „sugestia”, a którego mieszkańcy mają ułańską wręcz fantazję.

Takie właśnie serpentyny wiodą nas do najwyżej położonego na wyspie miasteczka…

Zia

Zia to niewielkie miasteczko położone na zboczu gór Dikeos, a wysokość 350 metrów nad poziomem morza sprawia, że oferuje jedne z najlepszych widoków na zatokę. Dodając do tego słynne zachody słońca, które należą tu do najpiękniejszych na świecie, oraz kameralny charakter i typową grecką zabudowę, otrzymujemy idealny zestaw wspomnień na długo pozostający w pamięci.

Będąc w Zia warto odwiedzić którąś z lokalnych restauracji. Większość prócz pysznego jedzenia oferuje cudowne widoki!

Samo miasteczko pełne jest malowniczych zaułków, ukrytych pośród bujnej roślinności. Całości dopełnia masa sklepików z lokalnymi produktami i pamiątkami.

Sierpniowa aura, z temperaturą rzędu 36 stopni może stanowić nie lada wyzwanie i z pewnością wyciska z człowieka energię, szczęśliwie odnawialną!

Powrót do hotelu, kolacja, a potem spacer nad morze to zestaw naprawczy, sprawdzający się w stu procentach. Wieczorna, subtelna bryza, szum fal i urzekające zachody słońca to nieodłączne atrybuty każdej z grecki wysp. A Zachody na Kos oszałamiają!

Atutem hotelu, jaki wybraliśmy, jest własna plaża z leżakami. Gdy Słońce schowa się już za grzbietami sąsiadującej Persimos, niebo zaczynają wypełniać gwiazdy. Niskie zanieczyszczenie światłem pozwala podziwiać piękno drogi mlecznej, a łuny znad miasta i sąsiednich wysp, dopełniają jedynie klimat.

Pora spać! Jutro płyniemy na spotkanie z dymiącym Stefanem!

Nisyros

Zarówno Kos, jak i towarzyszące jej wyspy archipelagu, znajdują się w strefie sejsmicznej, dlatego też, okolice od czasu do czasu nawiedzają trzęsienia ziemi. Nieodłącznym elementem takich stref, są też wulkany. Postanowiliśmy odwiedzić jeden z nich o imieniu Stefanos, zlokalizowanego na wyspie Nisyros.

Poranne słońce zastaje nas w autokarze jadącym do Kardameny, miasta portowego na południu Kos. Tu przesiadamy się na prom, który zabierze nas na Nisyros. Godzinny rejs kończymy w miejscowości Mandraki. Jesteśmy na miesjcu.

Mandraki to niewielkie, pełne białych elewacji miasteczko, będące stolicą Nisyros. Tu przybijają promy z innych wysp. Osadzone na zboczu, urzeka kaskadą zabudowań i wąskimi uliczkami.

Nad miastem króluje piękny klasztor Panagia Spiliani. Na jego terenie znajdują się dwie świątynie, kapliczka udekorowana ikonami oraz jaskinia, uważana za święte miejsce cudów i uzdrowień. Rozciąga się stąd też piękny widok na miasteczko.

Opuszczamy Mandraki i krętymi serpentynami pniemy się w górę wyspy, docierając do niewielkiej wioski Nikia. Przepiękne miejsce, zbudowane na zboczu wulkanu oszałamia swoim pięknem. Biel i błękit domów, wąskie uliczki i rozciągający się wokół bajeczny krajobraz czarują zmysły.

Nikię opuszczamy z żalem i krętymi drogami zbliżamy się do największej atrakcji wyspy – krateru wulkanu Stefanos. Wokół czuć intensywną woń siarki i tu warto zaznaczyć, że jest to największy na świecie aktywny krater hydrotermalny. To również jedyny czynny wulkan w rejonie Morza Egejskiego.

Zwiedzanie wulkanu jest fascynujące, wrażenia potęguje fakt, że wulkan można wręcz dotknąć. Do wnętrza kaldery można zejść krętą ścieżką.

Stojąc wewnątrz, przez buty czuć gorąco, bijące spod powierzchni. Surowy, wręcz księżycowy krajobraz, przenikający zapach siarki, robią niebywałe wrażenie.

W wielu miejscach buchają fumarole. To otwory w powierzchni, przez które wydobywa się gorąca para wodna zawierająca związki siarki, a ta w bajeczny sposób krystalizuje, ozdabiając każdy z wylotów.

Stefanos zrobił na mnie ogromne wrażenie, a świadomość zderzenia się z tak nieprzewidywalnym elementem natury, jakim jest aktywny sejsmicznie wulkan, jest nietuzinkowym przeżyciem i doświadczeniem. Będąc na Kos, gorąco (nomen omen) polecam wizytę na Nisyros i spotkanie ze Stefanem.

Zwiedzanie wyspy kończymy w Mandraki, skąd promem wracamy na Kos.

Jako ciekawostkę dodam, że na wycieczkę zabraliśmy się z Kos Adventures, tworzonym przez naszych rodaków, mieszkających na wyspie od lat.

Koty i flora

Niezależnie na której z greckich wysp wylądujecie, w oczy rzuca się jeden i ten sam element zabudowy… koty. W hotelach, domach, płotach, placach, ławkach, parapetach, są wszędzie. Sprzyja im tamtejszy klimat i jak się okazuje, my, turyści, chętnie je dokarmiający. Koty wpisują się w krajobraz greckich wakacji. Są też fotogeniczne i dlatego postanowiłem poświęcić im akapit.

Klimat greckich wakacji to też roślinność. Klimat śródziemnomorski sprzyja różnorodności flory. Pełno tu pięknie kwitnących oleandrów i innych roślin upiększających koloryt wysp. Prócz nich liczne palmy, cyprysy czy drzewa oliwne. I te zioła! Rozmaryn, szałwia, tymianek czy lawenda wygrzane w greckim słońcu oddają swój aromat otoczeniu.

Czy warto lecieć na Kos i dlaczego tak

Kos, podobnie jak inne wyspy basenu Morza Śródziemnego, ma swój niepowtarzalny klimat i styl. Jest idealnym rozwiązaniem, dla szukających odpoczynku, ale też aktywnego spędzania czasu. Niech nie zwiedzie Was niewielka powierzchnia wyspy, ma ona mnóstwo tajemnic i miejsc, które warto zobaczyć.

Epidemia k….wirusa odcisnęła piętno na turystyce, co widać, podróżując po wyspie. Z reguły zatłoczone miasteczka, czy atrakcje oferują możliwość swobodnego zwiedzania, bez tłumu ocierających się o siebie turystów, a zatem jeśli cenicie sobie komfort i spokój, warto wykorzystać ten poniekąd niesympatyczny okres w dziejach i wybrać się na swoje greckie wakacje.

Podróżując na Kos, w samolocie, na lotnisku, czy w hotelu, czułem się bezpiecznie i komfortowo, zasady sanitarne są przestrzegane i stosowanie się do nich sprawia, że możemy w pełni cieszyć się z udanych wakacji.

Grzesiek.